środa, 30 września 2009

Jak to Wik chciała być mądra... i jej prawie wyszło!



Ten post miał być o tym jaka to ja mądra teraz jestem i dzisiaj nawet sama zbindowałam książkę do gramatyki, naprawde, czyż to nie przejaw mądrości? To było moje pierwsze zdjęcie, kiedy zaczęłam... Następnie jednak blondynka we mnie, ukryta, która czasami się ujawnia, dała o sobie znać. I tak moja mądrość przepadła, a ja zostałam z książką zbindowaną w takiej formie...


Co jest nie tak z moją książką? Zagadka. Wskazówka - stronka Chapter 12 - to moja OSTATNIA strona:))))


Taaak, TYLKO JA! Niektórzy może biorą mnie zbyt poważnie, ale moja wewnętrzna blondynka zawsze była we mnie i nauczyłam się żyć z tym jakoś heh, ale uwierzcie mi... w pracy mają niezły ubaw ze mnie w tej chwili;) I tak dwie części jednej książki:


Mądra Wik, oj tak! I w ten sposób chciałam się podzielić moim życiem w Turcji, czyli... NIC się nie zmieniło i Wika nadal jest zamotańcem!;)

A tak w ogóle, nadal pozostałam wierna papierkom, które kolekcjonuje od podstawówki. Pewnie mam gdzieś jeszcze stare zeszyty do języka polskiego, tak samo jak materiały z uniwerku... Taki sentymentalny poryp ze mnie jest, jakoś trzeba z tym żyć.

Moi Drodzy zatem dzisiaj nauczyliśmy się, że Wewnętrzna blondynka + Sentymentalny Poryp = Wik. Brawo, następnym razem coś pewnie równie zaskakującego heh;)

Na Marginesie: Mam nowego studenta. Jest mega wygadany, mega pewny siebie, mega bogaty, mega wymagający i JA mam go uczyć, również gramatyki (choć myślałam, że mnie to ominie jakoś... stąd też książka). Cieszę się, bo będę mieć więcej zajęć w tygodniu i wymaga to ode mnie przygotowania się, ponieważ chłopak ma ambicje, a zatem może i ja odkryje też moje po drodze;) Z drugiej strony... no dobrze, nie narzekam, wszystko się okaże niedługo! Ot co, nawina;)

Na dużym muzycznym marginesie: Recenzja nowej płyty Maryśki... hmm nie przewiduje... raczej, a jak już będzie, to pewnie na blogu muzycznym. Może z nową Whit. Jestem jednak w tyle z pisaniem maili do moich zacnych i ukochanych przyjaciół i... wszystko trochę się nagromadziło jakoś... z czasem;p Aha, cieszy, że ktoś chce czytać moje długaśne recenzje;) Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Ach... moj Ty zamotancu ..... ale to jest w gruncie rzeczy slodkie :))))))

    OdpowiedzUsuń