poniedziałek, 12 października 2009

I pojawił się... w najgorszej postaci?

Dawno tu nie pisałam i pewnie teraz nie zmieni się zbyt wiele... Przynajmniej dzisiaj. Wydaje mi się, że przechodzę właśnie najgorszy etap szoku kulturowego, czyli tzw. dół;p Zła, zmęczona, zmienne nastroje od euforii po wkurzenie na maxa, ale... dalej do przodu, prawda? Ostatni tydzień był dość ciekawy, bo po raz pierwszy doświadczyłam dużej różnicy w nauce studentów w Turcji, oj tak. Później zachorowałam, a jeszcze spędziłam kolejny weekend w pracy, z czego niedziele od 10 do 20 non stop zajęcia... Jeden dzień wolny, drobne problemy mieszkaniowe, walka o siebie i to kim się jest tutaj, czyli... zniżkowa forma gwarantowana;] I jest... wiedziałam, że będzie (doświadczona Wik heh), ale... czekam już na moment, lepszy, lepsiejszy, ok? I nie to by było tragicznie, to taka wybuchowa mieszanka, co jest może gorsze, bo człowiek nie wie co czuje i myśli tak naprawdę o tym wszystkim. Na deser najgorsze z najgorszych... pytania o moją future, tak, problematyczna teraźniejszość, a tu już przyszłość puka do drzwi... Ech. Life is beautiful. A ja jestem jak ten misiek.

Do sklikania i może może w końcu będę bardziej systematyczna... I wish I had the net connection at home, ale nie mam i dlatego nie mogę pisać w nocy, co z kolei uwielbiam.

Miłego dnia!
Wik, zmęczona, lekka migrena i małe zdezorientowanie... Potrzebuje czekolady, dobrej herbaty i... dobrych ludzi i... może mi się poprawi, w końcu kobieta i szok kulturowy zmienny jest, riiiiight;)


I właśnie zaczynam proces łagodzenia... Czekolada - jest (nie powinnam, ale co tam!); kawa - jest; jakiś film - będzie... W ogóle jak możecie polecić dobre filmy z przesłaniem, to poproszę o drobne sugestie;) Tak samo muzyczka... zawsze mile widziana;)

Aha, no i czas uczyć się uczyć się uczyć się... pięknie jest nauczać... bardzo [eeeeeeech, książki, ksero, prawie jak student, prawie!]

4 komentarze:

  1. Czeekoczekolada mm...brownie może pomóc:) A future sprawdź po wypiciu kawy, tylko nie zdołuj się zlymi wróżbami( moje nie sprawdziły sią...jeszcze). P.S: fajne zdjęcie, sadystkooo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekolada, moja wybawicielka;p No to może mi powróżysz kiedyś z kawuni kawuni;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahh chyba jednak nie powróże, bo z tego co juz sama wiesz.......Turecka kawa to złoo, a jeszcze gorsze sa wrózby w niej ukryte:)ehhh czekam na drugą część przepowieni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, ale ja chce wiedzieć co mnie tutaj czeka:( Muszę sobie powróżyć;p tzn. ktoś musi;p

    OdpowiedzUsuń