poniedziałek, 19 października 2009

Zawód? Inżynier.


Muszę o tym napisać... Może już napisałam, ale... nie zaszkodzi jeszcze raz. Wszyscy, ok, 98% moich studentów (z facetów oczywiście) to engineers, czyli inżynierowie - przyszli lub Ci już po studiach. Na początku jakoś mnie to nie dziwiło, że na 6 studentów cudem jest znalezienie jednego, który nie jest engineer, ale teraz... po prostu... ONI SĄ WSZĘDZIE heh;) Czuje się jak pogromca inżynierów, ale jest to mocno zastanawiające;) Dowiedziałam się, że większość z nich studiuje ten kierunek, bo ma później duże szanse na dobrą pracę, itp. Czy jednak tak jest? Owszem, pewnie jak ktoś ciężko pracuje, to ma też kasę, ale większość z nich przychodzi do mnie na zajęcia, bo nie mają pracy i potrzebują wsparcia w nauce, gdyż znajomość języka zwiększa ich szanse na to by w końcu znaleźć pracę. Teraz jak pojawia się nowy student w mojej klasie i pytam sie co robi, to wiem, że prawie na pewno jest inżynierem heh śmiejemy się wtedy wszyscy razem z resztą klasy, bo wiedzą jakie mam pojęcie o tureckich facetach... czyt. inżynier to słowo klucz w mojej głowie jeśli mam opisać mężczyzn - studentów. Nie wszyscy, ale jednak większość z nich... Znalazł się też jeden co jest grafikiem, jeden psycholog, chemik, ... Dziewczyny też studiują nauki ścisłe i pewnie większość z tego samego powodu, lepsza praca=kasa. W Polsce ciągle słuchałam, że mamy za mało ścisłowców, a tutaj widze, że mają nadmiar... czyli, co z tego wynika... Zawsze chyba trzeba na COŚ zwalić winę za obecny stan w kraju, prawda? :)

Best regards,
h(T)umanista.

2 komentarze:

  1. bardzo, ale to bardzo trafna uwaga i ciekawa obserwacja. inżynierów ci w Turcji dostatek:) jestem ciekawa, jak się żyje w Bursie.. (byłam tylko na chwilę, na egzaminie, nie zwiedziłam nawet miasta:(
    pozdrawiam i życzę grzecznych uczniów;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Bursie żyje się spokojnie:) Na pewno nie jest to miasto dobre do zabawy, bardziej konserwatywne. Wynika to pewnie z tego, że miasteczko studenckie jest gdzieś tam poza miastem i sam dojazd to 1.5h jazdy metrem i busikiem;) Ma jednak swój urok, ale nie wiem czy dłużej mogłabym tutaj żyć;) Znacznie ładniejsze było Canakkale, klimat morski służy i mi i Turkom heh;) A Ty widze w Stambule? Eh, musze, musze się wybrać:)

    Grzecznych i wyrozumiałych heh;)))Dziekuje za wpis:)

    OdpowiedzUsuń