czwartek, 22 października 2009

Odważna i ryzykowna wyprawa na górę Uludağ!

By jednak nie było, że tylko pesymistycznie. Jakiś czas temu wybrałam się słynną górę Uludag, gdzie zimą można sobie na nartach pojeździć, a latem i wiosną można delektować się ciszą od miejskiego zgiełku.



Zdjęcie powyżej pokazuje moją cudowną postać, kiedy to wspięłam się ostatkami sił na szczyt tego... kamienia, dużego kamienia, weźcie pod uwagę, że to był mój największy wysiłek fizyczny od czasów podstawówki. Victory.

Bursa. I góra.




Miasto jest nieziemskie z góry. Ogromne. Oficjalnie 1.5 mln mieszkańców, nieoficjalnie 3 miliony heh, jak to Turcy mi powtarzają;)


Jak widać w Turcji nawet drzewka mają małe (filiżaneczki, szklaneczki, widelce, łyżeczki, itp;p)



Po wzmożonym wysiłku musiałam sobie odpocząć (oczywiście po zażyciu odpowiedniej dawki czekolady i ciastek). Dieta w toku.

A to już ja w małej kolejce, kiedy to gigantyczne panie wbijały swoje łokcie i nie tylko to, w moje plecy. Kultura? Tego brak było w tamtym miejscu heh, odliczałam minuty do zakończenia tej podróży... zwłaszcza, że w ten sam dzień było z 40 stopni ciepła, więc słoneczko też mi nie sprzyjało:)

Chyba na tyle. Wybrałam się tam z moją znajomą z Niemiec, której już nie ma w Bursie. Niestety:(

2 komentarze:

  1. Hej, ciekawie sie czyta! Pozdrawiam chwilowo z Polski, a na codzień z Alanyi... Planuję być w okolicach Bursy w najbliższym czasie. Może doradziłabyś mi co zobaczyć ? :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Dziękuje za przybycie w moje skromne progi:) Jeśli chodzi dokładnie co można zobaczyć w Bursie, to mogę się popytać bardziej precezyjnie i dać Ci znać na mail albo coś takiego. Większość mojego czasu spędzam w szkole i dlatego nie widziałam wszystkiego, ciągle odkładam na później;) Jakby co, to daj znać:) buzka,Wik.

    OdpowiedzUsuń