Wiem, The Summer Wind, ale idealny na taką porę, prawda? Jesiennie, zimno, sentymentalnie... czyli, Witam Ponownie;)
A to już było i możliwe, że nie wróci więcej... Przypadki "Fake Polish" w Turcji, czyli o tym jak Wik pojechała by uczyć... nauczyła się dużo o sobie i ma nadzieje, że pozostawiła jakiś ślad, dobry!, w sercach swoich studentów! Patetycznie, ale prawdziwie, bo życie ma się jedno i warto spełnić choć połowę swoich marzeń!
środa, 11 listopada 2009
poniedziałek, 9 listopada 2009
niedziela, 1 listopada 2009
Ech...
Ostatnie dni były niesamowicie wyczerpujące - fizycznie i psychicznie. Dużo w sumie się działo, ale o tym pewnie w kolejnych notkach.
Dzisiaj może trochę patetycznie, ale 1 listopada w końcu... i w sumie dzisiaj pracuje, dopiero skończyłam zajęcia (od 930 w pędzie) i... trudno poczuć ten klimat z Polski. Myślę, że jednak każdy z nas ma kogo wspominać w tym dniu i ja również zaliczam się do tych osób.
Dzisiaj może trochę patetycznie, ale 1 listopada w końcu... i w sumie dzisiaj pracuje, dopiero skończyłam zajęcia (od 930 w pędzie) i... trudno poczuć ten klimat z Polski. Myślę, że jednak każdy z nas ma kogo wspominać w tym dniu i ja również zaliczam się do tych osób.
Subskrybuj:
Posty (Atom)